AMNEVILLE 18.12.2003

               

Tytuł:

Amneville 18.12.2003

Miejsce:

Francja, Amneville - Galaxie

Data:

18 grudzień 2003

Źródło:

Prv

Trasa:

Dance Of Death World Tour 2003 (UK+Re-scheduled Shows)

Pełny koncert:

+

Wydawca:

Audience Recording

Ocena (dźwięk/obraz):

4/4

Czas trwania:

101:26 min.

 

Tracklist :

 

1. Intro (Doctor, Doctor)  
2. Intro (Chris Payne - Declamation)  
3. Wildest Dreams  
4. Wrathchild  
5. Can I Play With Madness  
6. The Trooper  
7. Dance Of Death  
8. Rainmaker  
9. Brave New World  
10. Paschendale  
11. Lord Of The Flies  
12. No More Lies                             
13. Hallowed Be Thy Name  
14. Fear Of The Dark  
15. Iron Maiden  
16. Journeyman                                                           -encore  
17. The Number Of The Beast                                   -encore  
18. Run To The Hills                                                   -encore  

 

Dość przyzwoity zapis jednego z ostatnich koncertów w roku 2003.
W ścieżce audio zapisu kuleje dynamika, wobec czego muzyka brzmi bardzo płasko.
Obraz nie jest najlepszej jakości i ma w sobie coś specyficznego....
Dopiero po chwili oglądania, zorientowałem się że kamerzysta dość swobodnie podchodzi do filmowania.
Najważniejszy fakt, to że rzadko pokazywane są solówki. To nowość!
Filmujący skupia się raczej w tych momentach albo na Bruce'ie albo na Adrianie (choć akurat ten w tym momencioe może akurat grać partie rytmiczne).
Drugim niuansem jest to, iż prawie wcale nie jest filmowany Janick. W trakcie całego koncertu jest może ze 3 zbliżenia na tego gitarzystę.
Widać go jedynie wtedy, kiedy w kadrze jest na przykład Bruce lub Steve.
Nie są to jakieś minusy, ale raczej ciekawostka.

Co do samego występu, to mam pewien dylemat. Z jednej strony jest to bardzo energetyczne show....
Takie numery jak "No More Lies" czy "Paschendale" pokazują swoją moc jeśli można je oglądać, a nie tylko słuchać.
Fantastyczna gra świateł, scenografia....
Muzycy są wyjątkowo ruchliwi. Rzadko można zobaczyć Smitha tak podskakującego, czy biegającego po całej scenie.
Podobnie jest zresztą z Dave'm, jego też wszędzie pełno.
Z drugiej strony, Bruce jest jakby nie w humorze. Niewiele mówi, ma jakby trochę ograniczony kontakt z publiką (choć mówi do niej po francusku...).
Być może wokalista miał jakiś słabszy dzień, albo dopadło go też jakieś zmęczenie.

Podsumowując. Występ w Amneville (przełozony z Nancy z powodu choroby Bruce'a) jest bardzo dobrym koncertem i zdecydowanie go polecam.
Jeśli jednak szukacie najlepszego show na trasie "Dance Of Death World Tour", to Amneville raczej nim nie jest.