CHICAGO 2003
Tytuł: |
Chicago 2003 |
Miejsce: |
U.S.A., IL, Chicago - Tweeter Center |
Data: |
10 sierpnia 2003 |
Źródło: |
Prv |
Trasa: |
Give Me Ed...Til I'm Dead Tour 2003 (USA & Canada) |
Pełny koncert: |
+ |
Wydawca: |
N/A |
Ocena: |
4 |
Czas trwania: |
85:37 min. |
Tracklist :
1. | The Number Of The Beast | 5:07 |
2. | The Trooper | 4:05 |
3. | Die With Your Boots On | 6:34 |
4. | Revelations | 6:01 |
5. | Hallowed Be Thy Name | 7:16 |
6. | Bruce's speech | 3:44 |
7. | Wildest Dreams | 3:38 |
8. | The Wicker Man | 8:27 |
9. | The Clansman | 9:13 |
10. | The Clairvoyant | 4:38 |
11. | Fear Of The Dark | 7:11 |
12. | Iron Maiden | 5:18 |
13. | 2 Minutes To Midnight -encore | 7:34 |
14. | Run To The Hills -encore | 6:50 |
Zapis "Chicago 2003" byłby prawie idealny gdyby nie
pogłos na bębnach i basie.
Otwarty teren koncertu lub gorszej jakości
mikrofon powoduje iż sekcja rytmiczna nie jest najlepiej słyszalna.
A
występ?
Można zapytać : Co tutaj się dzieje?
Przede wszystkim genialna
forma Bruce'a.
Wokalista nie tylko śpiewa jak natchniony ale żartuje,
opowiada historyjki oraz angażuje się w sam koncert jak za swoich najlepszych
lat.
Publiczność daje się wciągnąc w tak zbudowaną atmosferę, no i mamy
idealne show.
"Chicago 2003" to zapis którego można słuchać bez przerwy i
wcale się nie nudzić.
Dickinson wspomina koncert w Wietrznym Mieście z
1982 roku.
Opowiada o kiepskim nagłośneniu podczas festiwalu, który wówczas
się odbył i którego headlinerem było Maiden.
Żartuje z ówczesnej wściekłości
Dave'a , Adriana oraz Clive'a.
Zdecydowanie można się pośmiać, niczym na
stand-upie.
Jak już wspomniałem, frotman robi co może aby angażować się w
show, zachęca publikę do śpiewana i do dobrej zabawy.
I publika to robi...
Choć zawsze mam obawy co do słuchaczy z USA, którzy w ostatnich latach
przychodzą zazwyczaj na takie wystepu aby powspominać stare dobre lata 80.
Tak tutaj, moje obawy szybko się rozwiały.
W Chicago nie ma sentymentalizmu.
Są chóralne śpiewy, wypierdowy "The Clansman", i takie pewniaki jak
"Revelations" czy "Die With Your Boots On".
Ich wykonanie tutaj przewyższa o
głowę te z tras "World Slavery Tour" czy "World Piece Tour".
Bootleg
"Chicago 2003" należy po prostu mieć i nie wypada go choć raz w roku
przesłuchać. Genialny!