EDDIE RIPS UP PRAGUE
Tytuł: |
Eddie Rips Up Prague |
Miejsce: |
Czechy, Praga - T Mobile Arena |
Data: |
28 maja 2005 |
Źródło: |
Prv |
Trasa: |
Eddie Rip's Up Europe Tour 2005 (Europe) |
Pełny koncert: |
+ |
Wydawca: |
N/A |
Ocena: |
3 |
Czas trwania: |
99:20 min. |
Tracklist :
1. | Intro (The Ides Of March) | 1:27 |
2. | Murders In The Rue Morgue | 3:33 |
3. | Another Life | 3:42 |
4. | Prowler | 4:22 |
5. | The Trooper | 4:13 |
6. | Remember Tomorrow | 6:09 |
7. | Run To The Hills | 4:14 |
8. | Charlotte The Harlot | 5:46 |
9. | Revelations | 6:28 |
10. | Where Eagles Dare | 5:23 |
11. | Die With Your Boots On | 7:00 |
12. | Phantom Of The Opera | 8:12 |
13. | The Number Of The Beast | 5:10 |
14. | Hallowed Be Thy Name | 7:33 |
15. | Iron Maiden | 5:59 |
16. | Running Free -encore | 7:26 |
17. | Drifter -encore | 4:43 |
18. | Sanctuary -encore | 7:59 |
Pierwszy bootleg z trasy można określić
przysłowiowym: pierwsze śliwki robaczywki.
Wokal jest niestety mało czytelny,
gitarom brakuje selektywności, a całość obarczona jest wadą pogłosu oraz kiepską
dynamiką.
Występ w Pradze był zachwycająco-zniewalający.
Z racji tego
że widziałem go osobiście, to przyznaje rację fanom którzy oceniali te show jako
jedno z lepszych początków tras, jakie Maiden kiedykolwiek miało.
Zacznę
od samej setlisty, która różni się od tych z dalszych części tournee. Jak można
zauważyć, "Run To The Hills" jest grany przed "Charlotte The Harlot".
Ciekawostką jest więc fakt, iż nie dość że zagrano tutaj unikatowy kawałek z
pierwszej płyty, to jeszcze kolejność zagranych kawałków była inna niż dzień
później w Chorzowie.
Jak dla mnie taki dobór utworów to spełnienie marzeń
fana. Szkoda, że zespół postanowił to później modyfikować...
Maideni
rozpoczęli show lekko zdenerwowani.
Nicko pomylił się już podczas pierwszego
numeru i prawie rozłozył "Murders In The Rue Morgue". Zapewne na scenie musiał
być wówczas niezły stresik.
Czeska publiczność wspomagana fanami z krajów
ościennych zdecydowanie zachwyciła zespół, i z numeru na numer wszyscy
rozgrzewali się do czerwoności.
Każda jedna piosenka brzmiała jakby grana
była po raz pierwszy w historii i nadawała tym utworom nowego powiewu świeżości.
Pomimo że nagranie nie jest najlepszej jakości, to mimo wszystko bootleg
polecam ze względu na historyczność (pierwszy na trasie), a dodatkowo ze względu
na swoją "miodność".