GIVE US BACK THE REAL ED...BEFORE WE ARE DEAD!

               

Tytuł:

Give Us Back The Real Ed...Before We Are Dead!

Miejsce:

Hiszpania, Madryt - Las Ventas Arena

Data:

12 czerwca 2003

Źródło:

Prv

Trasa:

Give Me Ed...Til I'm Dead Tour 2003 (Europe)

Pełny koncert:

+

Wydawca:

N/A

Ocena:

3+

Czas trwania:

115:13 min.

 

Tracklist :

 

1. The Number Of The Beast 5:28
2. The Trooper 4:15
3. Die With Your Boots On 6:21
4. Revelations 6:20
5. Hallowed Be Thy Name 8:03
6. 22 Acacia Avenue 7:44
7. Wildest Dreams 3:49
8. The Wicker Man 4:38
9. Brave New World 9:51
10. The Clansman/The Clairvoyant pt.1 10:12
11. The Clairvoyant pt.2/Heaven Can Wait pt.1 5:16
12. Heaven Can Wait pt.2/Fear Of The Dark pt.1 7:30
13. Fear Of The Dark pt.2/Iron Maiden pt.1 7:40
14. Iron Maiden pt.2/Bring Your Daughter...To The Slaughter pt.1 10:41
15. Bring Your Daughter...To The Slaughter pt.2                               -encore 6:50
16. 2 Minutes To Midnight/Run To The Hills pt.1                             -encore 5:41
17. Run To The Hills pt.2                                                                    -encore 4:55

 

Pod względem jakości nagranie "Give Us Back The Real Ed...Before We Are Dead!" kształtuje się na przyzwoitym, średnim poziomie.
Gitary mają trochę rozmazany dzwięk, ale całości da się słuchać i cieszyć się względnie dobrym odbiorem.

Technicznym problemem zapisu jest uciążliwy podział na utwory na drugiej płycie CD. Początek każdego utworu (ok. 10-15 sek.), zaczyna się pod koniec utworu poprzedniego.
Może to irytować jeżeli chcielibyście przeskoczyć od razu do danego kawałka. Wówczas nie odsłuchacie go w całości. Dla tych którzy słuchają od deski do deski, nie powinno to jednak stanowić problemu.

Na bootleg z Madrytu nie mogłem się doczekać. Iron Maiden zawsze szanują fanów w tym mieście, a królewscy fani odwdzięczają się zawsze tym samym.
Tak jest od dziesięcioleci, i nie inaczej jest tutaj.
Bruce i Nicko są w pełbym gazie. McBrain bębni niczym Zwierzak z "Muppet Show", a Bruce bez przerwy zagaduje, trąca publikę i cieszy się swoją robotą wokalisty.
Trudno wyróżnić jakiś specjlany utwór podczas tego wystepu, bo każdy utwór jest ekstatycznie przyjmowany.
Każdy, nawet gorzej traktowany w USA "The Clansman" jest tutaj chóralnie odśpiewany przez każdą osobę będącą na koncercie.

Show zdecydowanie polecam. Tak wiem, że super jakością nie powala, ale dla takiej koncertowej uczty, jaką serwuje madrycka publika oraz zespół naprawdę warto.
P.S. Koncert pierwotnie miał się odbyć (i tak był reklamowany na plakatach) w Palacio Vistalegre.
Z powodu odbywających się tam w owym czasie finałów koszykówki, show przeniesiono do Las Ventas Arena.
Niestety błąd z miejscem występu powiela się w wielu opisach tego show w Internecie, tak więc kolekcjonerzy - bądźcie czujni!