TROY'87

               

Tytuł:

Troy'87

Miejsce:

U.S.A., NY, Troy - Kickboxer Arena

Data:

11 stycznia 1987

Źródło:

Prv

Trasa:

Somewhere On Tour (USA & Canada)

Pełny koncert:

+

Wydawca:

Audience Recording

Ocena (dźwięk/obraz):

4/4

Czas trwania:

N/A

 

Tracklist :

 

1. Intro (Blade Runner Theme)  
2. Caught Somewhere In Time  
3. 2 Minutes To Midnight  
5. Children Of The Damned  
6. Stranger In A Strange Land  
7. Wasted Years  
8. Rime Of The Ancient Mariner  
9. Guitar Solo (Walking On Glass)  
10. Heaven Can Wait  
11. Phantom Of The Opera  
12. Hallowed Be Thy Name  
13. Iron Maiden  
14. The Number Of The Beast                                  -encore  
15. Run To The Hills                                                 -encore  
16. Running Free                                                        -encore  

Ten zapis jest jednym z lepszych z trasy "Somewhere On Tour".
Zbliżenia są dobre, ostrość trochę
szwankuje ale moja kopia nie jest pierwszą. Instrumenty są słyszalne poprawnie ale brak jest dobrej dynamiki, wokal także poprawnie no i wszechobecne echo, które zakłóca w pewnych momentach słowa.
Koncert jest bardzo dobry o niebo lepszy od tego z Sheffield. W setliscie nie było tym razem
"Sea Of Madness" i "Where Eagles Dare". Intro trwa wyjątkowo długo i Bruce dużo mówi tak więc długość samego koncertu i tak jest porównywalna z innymi z tej trasy.

Dickinson
tradycyjnie wychodzi
w swojej cyberpunkowej kurtce, która w ciemności mruga światłami co daje niesamowity efekt.
Cały koncert wygląda jak scena wyjęta z jakiegoś filmu s-f.
Zespół mimo, iż
gra któryś z kolei koncert to
na widowisko w Nowym Jorku przygotował się bardzo dobrze. Wszyscy grają naprawdę perfekcyjnie i show wypada znakomicie. Eddie, który wychodzi w trakcie "Heaven Can Wait" jest zajebisty, myślę, że pobił wszystkie inne swoje "przebrania" z innych tras - mianowicie, względnie długo przebywa na scenie, ma super strój no i ta spluwa, z której strzela.

Jeszcze raz chciałbym napisać "Rime Of The Ancient Mariner"
brzmi i wygląda lepiej niż na trasie "World Slavery Tour". Ta "powódź" dymu w trakcie utworu powala na kolana i pozwala wczuć się w kawałek.
Ironi
fajnie zagrali "Stranger In A Strange Land" ale to chyba nie dziwne bo starali się przecież firmować swój nowy singiel. Ciekawostką dla polskich fanów może być oglądanie "Phantom Of The Opera". Fani rzucają wtedy różne flagi na scenę. Kilka z nich Bruce podnosi i prezentuje wszystkim. Na jednej z nich
(jeśli dobrze widziałem) jest ...polska flaga i napis Poland coś tam. Naprawdę super - "nasi tu byli", he, he :)